Odkąd na rynku pojawiły się delikatne żele do mycia twarzy, na wszelkie mydła spadł grad krytyki. Że wysuszają, że skórę ściągają i napinają, że naruszają naturalne pH – i tak dalej. Tymczasem okazuje się, że mydło potrafi zdziałać cuda!
Zimowy SOS
Zimne pory roku nie są łaskawe dla naszej skóry. I o ile jeszcze twarz staramy się chronić kremami i podkładami, o tyle dłonie często narażamy na zimno i wilgoć. Nie zdążamy porządnie osuszyć ich po częstym myciu, rękawiczki gubią się w otchłaniach przepastnej torebki, a nam się ciągle spieszy. Na skutki nie trzeba długo czekać: sucha, czerwona i boląca skóra woła o pomoc. Jednak krem do rąk nie zawsze się wchłania, a tłuste palce zostawiają ślady. A co by było, gdyby to właśnie mydło okazało się ratunkiem?
Obalamy mity
To oczywiste: w mydle nie jest istotny kształt, kolor, zapach, a już na pewno najmniej ważne są obietnice wypisane na opakowaniu. Ważny jest skład – i tylko on. Wszystko zależy od tego, z czego konkretnie powstała kostka, którą posiadamy w łazience. Może to być tylko pełen syntetyków produkt myjący, w którym z prawdziwego mydła znajdziemy kilka procent. Albo jest to rasowe mydło z naturalnych składników, będące prawdziwym plastrem dla naszej umęczonej skóry. Zatem krok pierwszy: czytajmy etykiety.
Dobroczynne składniki
Jeśli pomyślimy, że naszą skórą zajmie się oliwa z oliwek, pyłek pszczeli, olejek migdałowy, kozie mleko i mniszek lekarski, to zaufanie do mydła stopniowo zacznie rosnąć. Cynk, węgiel i glinka biała – znane głównie z maseczek – podpowiedzą, że z pomocą mydła można radzić sobie ze skórą problemową. Pragnienie relaksu zostanie zaspokojone przez pomarańczę, kawę, cynamon, jedwab i malinę. Ukojenie zapewni miód i awokado, a mak lub kruszyny pestki moreli posłużą skutecznym peelingiem. Krok drugi: dajmy szansę mydłom!
Supermoc mydła
Jakich więc cudów potrafi dokonać mydło?
- Natłuszcza, zmiękcza, wygładza skórę.
- Odżywia, łagodzi podrażnienia, działa kojąco.
- Łagodzi stany zapalne, regeneruje.
- Zapobiega utracie wody w naskórku.
- Ujędrnia skórę zwiotczałą.
- Pięknie pachnie lub celowo jest bezzapachowe, jak kto woli.
- Pieni się kremowo, myje, relaksuje.
- Ma właściwości bakteriobójcze i odkażające.
- Wspomaga leczenie skóry trądzikowej.
- Peelinguje skórę.
- Usuwa z dłoni uporczywe zapachy – np. czosnku i cebuli.
Krok trzeci: pora zerwać ze schematem. Mydło potrafi być prawdziwą apteczką dla naszych ciał. Okazuje się, że nadaje się zarówno dla cery suchej, jak i tłustej, równie dobrze przyjmie je wiotka skóra starszej pani, jak delikatna skóra niemowlęcia. Mydło nie tylko „wszystko umyje, nawet uszy i szyję” – to już przeszłość. Ono rzeczywiście zadba o skórę, zrelaksuje umysł – no i pomoże odremontować zniszczone dłonie. Bez tłustych śladów, za to z pięknym zapachem, po każdym myciu rąk można będzie wrócić do pracy, wiedząc, że robimy dla siebie coś dobrego. Trzeba tylko pamiętać o tym, że mydło mydłu nierówne. Wybierajmy świadomie, poznawajmy składniki, dobierajmy je do swoich indywidualnych potrzeb i cieszmy się z efektów.